Podobno rzecz oparta była na historii autentycznej. Dwaj młodzi oficerowie wysławiali piękno i cnotę swych narzeczonych. Przysłuchujący się temu pewien wiedeński arystokrata, stary sceptyk, założył się, że dowiedzie im, jak wątpliwa jest wierność kobiet. Wystarczyła zręczna mistyfikacja i kilka prostych zabiegów teatralnych - kostium, pod którym ukryli się młodzieńcy, gorące zaklęcia miłosne i dramatyczne gesty, by skruszyć serca płochych niewiast.
Już wkrótce zdolne były zmienić obiekt swych uczuć i gotowe ulec "nowym" adoratorom. Podpisaniu gotowych kontraktów ślubnych zapobiegł niespodziewany "powrót" zbulwersowanych młodzieńców... Zakład został przegrany, zdrada odkryta. Pozostała gorzka prawda pocieszającego ich starca, iż "tak czynią wszystkie"...
Naiwna, wręcz nieprawdopodobna historyjka posłużyła genialnemu Mozartowi do stworzenia kolejnego arcydzieła - opery buffa Cosí fan tutte, ossia La scuola degli amante (Wszystkie tak czynią, czyli Szkoła kochanków), która stanowi jedno z najbardziej zadziwiających i niejednoznacznych dzieł dramatycznych w twórczości kompozytora. Powstała na zamówienie cesarza Józefa II, napisana w rekordowo krótkim czasie, późną jesienią 1789 roku. Świetnie skonstruowane libretto Lorenza da Ponte, mieniąca się barwami i skrząca się niezwykłym blaskiem muzyka bez jednej zbędnej nuty - nadają tej operze niezwykłą lekkość i wdzięk. Jednocześnie jest ona jakby podszyta drugim dnem, zawiera w sobie elementy parodii i pastiszu, odnoszące się do samego gatunku (mieszając i odwracając elementy buffa i seria), jak i do "prawdy" o życiu i o człowieku, o kobiecie, mężczyźnie, o ich naturze oraz relacjach między nimi.